Algeria 2023 – dzień 3

Poranek tego dnia magiczny. Widok z namiotu na dolinę. Podczas samotnej porannej wędrówki spotykam wychodzące zza górki słońce, które powoli omiata swoimi promieniami dolinę…

Dalej śniadanko, obóz, trekking. Dociera ekipa z autami i ruszamy dalej. A dalej to co kolejne 15minut nowy krajobraz. Dziś lunch w niesamowitym miejscu – w cieniu skał a obok widoki jak na Marsie: czerwony piasek i skały… Siesta i ruszamy dalej krajobraz się zmienia. Dziś szybko rozbijamy obóz i ruszamy na zachód słońca na jedną z kultowych atrakcji Tadrartu: erg Tin Merzouga. Czyli taka dość wysoko wydma (nie jedna zresztą), na której szczyt się wspinamy i tam łapiemy zachód słońca. Co tu się dzieje jak słońce się powoli chowa. Magia!

Dziś na kolację kucharz piecze chleb: zrobił ciasto, rozpalił ognisko, odgarnął żar, wykopał dziurę w piachu i tam włożył ciasto. Następnie zasypał piaskiem, przesunął żar i za jakiś czas wyjął z ziemii przepyszny chlebek. Podany z jakimś gulaszem. Generalnie na całym wyjeździe jedzenie było wege. Bardzo dobre. Bakłażany, ciecierzyca itp.

Muzyka, pląsy, niebo pełne gwiazd. Ach to niebo nad pustynią…

Kolejny genialny dzień za nami…

PS – Janka bagaż dociera na podmiankę